4 rośliny doniczkowe, które warto mieć w domu

Każda przestrzeń prezentuje się lepiej, gdy znajdują się w niej rośliny. Są nie tylko ładnie wyglądającym dodatkiem do wnętrza, ale także praktycznym rozwiązaniem - oczyszczają powietrze, uspokajają i pomogą odpocząć naszym oczom. Przedstawiamy cztery propozycje roślin doniczkowych, które potrzebują niewiele i świetnie sprawdzą się w każdym domu.

Wężownica

Popularna wężownica, czyli Sansewieria gwinejska, to roślina pochodząca z Afryki. Nie potrzebuje szczególnej pielęgnacji, dlatego sprawdzi się także w przypadku gdy nie masz odpowiedniej ręki do kwiatów. Wężownica potrzebuje niewiele wody i umiarkowanego dostępu do światła. Co najważniejsze, kwiat ten wytwarza spore ilości tlenu i znacząco redukuje ilość alergenów w powietrzu. Dzięki swoim właściwościom świetnie sprawdzi się w sypialni.

Zamiokulkas zamiolistny

To najlepszy towarzysz, dla osób które nie potrafią zajmować się kwiatami doniczkowymi, ale pragną mieć u siebie coś zielonego. Zamiokulkas to roślina, którą naprawdę trudno zniszczyć! Najlepiej pozostawić ją samą sobie i podlewać mniej więcej raz na dwa tygodnie. Ważne, żeby go nie przelać – to jedyna rzecz, której nienawidzi. Podobnie jak wężownica, produkuje sporo tlenu i oczyszcza powietrze z nadmiaru dwutlenku węgla i niebezpiecznych substancji.

Monstera

To jeden z najpopularniejszych ostatnio kwiatów doniczkowych, które warto mieć u siebie w mieszkaniu. Monstera jest teraz nie tylko niezwykle modna i ładna, ale też pożyteczna. Możemy nazwać ją naturalnym filtrem powietrza – wchłania benzen, amoniak i formaldehyd. Istotne jest, żeby pamiętać, że monstera nie lubi słońca. Kwiat zdecydowanie woli półcień i podlewanie raz w tygodniu.

Paproć

Tego kwiatu chyba nie trzeba nikomu przedstawiać! Paproć co prawda kojarzy nam się z latami 90. tymi, ale właśnie znowu powraca do łask. Na szczęście nie zapomnieliśmy o jej niesamowitych właściwościach. Paprotki znane są z tego, że poprawiają jakość powietrza i neutralizują promieniowanie pochodzące z ekranów i wyświetlaczy. Zbawienie XXI wieku, prawda? Lubią wilgotne podłoże i zacienione miejsca.